
Postanowiłam przenieść mój pamiętnik do komputera, jest to może trochę dziwne, ale pomoże mi w wyszukiwaniu wpisów do pamiętnika..... Czasem szukam czegoś co mogłoby pomóc Buffy i reszcie Scooby Gang'u i nie pamiętam gdzie to jest...... Dlatego od dziś będę się starała przenieść mój pamiętnik do komputera. Tara mówi, że to dobry pomysł.

10/03/1997
Drogi pamiętniku...
Od dziś zaczynam pisać pamiętnik... Zdecydowałam się na to sama nie wiem z jakiego powodu. Była to taka nagła decyzja,
poszłam do sklepiku i kupiłam gruba księgę, która teraz będzie wiedziała o mnie wszystko, to takie ekscytujące...
Na początku dnia w szkole wpadłam na Xander'a było to takie słodkie... Doszła do nas nowa uczennica - Buffy Summers,
całkiem w porządku, tylko zadaje się z Cordelia'ą, a jak wiadomo Cordelia mnie nie lubi, ja jej nie potrafię zrozumieć, jest
taka złośliwa. Skrytykowała moją sukienkę mówiąc ze poznaje zalety domu towarowego a ja naprawdę lubię tę sukienkę.
Ale wracając do Buffy jest całkiem miłą dziewczyną, chciała żebym pomogła jej w nadrobieniu zaległości.... lubię pomagać innym ...
Ale prócz tego wydarzyło się dziś coś co mnie przeraziło, zamordowano ucznia, został znaleziony w szafce, aż mnie dreszcze przechodzą jak o tym myślę. To było naprawdę straszne, żeby odreagować poszłam do Bronz'u z nadzieją ze Xander się pokaże... Buffy tez była, doprowadziła pośrdenio to tego ze poznałam chłopaka Thomas'a, poszłam z nim z Bronze'u na lody...
Jak się potem okazało nie mial na myśli lodów ani lodziarni, zaprowadził mnie na cmentarz, wrzucił mnie potem do grobowca, tego się nie da opisać, nie byłam przestraszona tylko przerażona. Był tam tez ranny Jesse, jak to pisze to się jeszcze trzęsę... Była tam też dziewczyna, imieniem Darla, która potem miała maskę jakby na twarzy, nagle pojawił się Xander i Buffy. Ona walczyła z nimi. Zaczęłam z Xander'em uciekać, ale w końcu okrążyły nas wampiry z Darla na czele..
Czułam się tak strasznie gdy nas otoczyli, slyszałam bicie własnego serca. Rzucił się na mnie mężczyzna w masce i chciał mnie ugryźć bałam się strasznie gdy nagle przybiegła Buffy, byłam zaskoczona tym ze Buffy była aż tak silna, Xander'a porwali dwaj mężczyźni w maskach.. krzyczałam za Xander'em wtedy naprawdę się o niego bałam, przez głowę nagle przepłynęły mi chwile kiedy byłam z Xander'em bezpieczna, doceniłam to ale myślałam że za późno. Wtedy Buffy wbiła kolek w serce mężczyzny w masce i on......... po prostu się rozsypał na w proch!!! To za wiele jak dla mnie... spytałam się Buffy co to było, co się stało, wtedy Buffy zaprowadziła mnie i Xander'a do szkolnej biblioteki gdzie wszystko wytłumaczył nam nowy
bibliotekarz Rupert Giles. Mówił, że na Ziemi są demony, które stworzyły piekło, potem była szansa na ocalenie i wykorzystali ją ludzie, ale zostały nie liczne demony oraz................... wampiry!!!!!!! To nie meżczyżni w maskach a wampiry... ja nie mogę po prostu dojść do siebie, jeden dzień zmienił moje życie. Dotąd każdy dzień
przypominał następny, życie nie było monotonne ale też nic się nie działo, to był po prostu szok. Buffy ocaliła mi i Xander'owi życie, tego nigdy nie zapomnę, jestem taka, jakby to ująć taka podekscytowana tym faktem, a także przerażona. Dowiedziałam się tego dnia wiele może i za wiele, wampiry nigdy nie wierzyłam w to, były to bajki, Hrabia Dracula itd., horrory, które fajnie się ogląda w Halloween ale nie myślałam, że to może być realne... Cieszę się, ze mogłam się dzisiaj również do czegoś przydać... odszukałam plany miasta.. szukałam w sieci inforamcji o Żniwach, czymś co miało nadejść... czymś złym.. o wampirach, czułam się przydatna....
W końcu wróciłam do domu.....

11/03/1997
Dziś jakby nigdy nic poszłam na lekcje, z wielką tajemnica.. Cordelia mówiła swoim psiapsiółką, że Buffy jest głupia, strasznie mnie tym zdenerwowała i zaprzeczyłam jej prosto w twarz, ale nie miałam odwagi powiedzieć nic więcej... Czasami chciałabym być inna.. Nie wiedziała czym zapiśać program to kazałam jej wcisnąć DEL, nie lubię się mścić ale byłam zdenerwowana tą cała sytuacją. Poszłam do biblioteki szukając różnych rzeczy związanych ze Żniwami, znalazłam coś i byłam z siebie zadowolona, ale martwiłam się o Jesse'go, niestety okazało się, że stał się wampirem... Znalazłam informacje o Żniwach, mianowicie Żniwa, władca chce otworzyć piekielne usta, a piekielne usta to Hell Mouth - brama pomiędzy piekłem, a światem, kiedyś mu się to nie udało i teraz wrócił by to zrobić, Żniwa mają go wydostać z tej bramy między wymiarami. Poszliśmy do Bronze'u, walczyliśmy z wampirami, nie będzie końca świata... nie teraz. Wampiry wrócą i to mnie przeraza, mama mnie woła na kolację... muszę iść... do jutra pamiętniku. ..

17/03/1997
Uff co za dzień... Buffy dziś próbowała dostać się do drużyny kibicek szkolnych i było przy tym sporo wrażeń. Xander dał
dziś Buffy bransoletkę z napisem: "na zawsze Twój" było to dla mnie przykre, tłumaczył, że tylko z takimi napisami były, ale
niestety wiem że to nie prawda... Bądź co bądź Xander'owi się podoba Buffy niestety nie ja... On nie widzi chyba tego jak on
mi się podoba.... Amy koleżanka ze szkoły również chciała zostać kibicką, gdy odbywały się kwalifikacje ręka jednej z
uczestniczek, która radziła sobie świetnie nagle zaczęła się palić. Na szczęście Buffy szybko na to zareagowała i ugasiła "
pożar ". Gdy poszliśmy do Giles'a by wyjaśnić tą sprawę Giles był przekonany, że to nie jest robota wampirów. Pomogłam Buffy
szukając w sieci coś na temat Amber - dziewczyny której się spaliła ręka. Spotkałam Buffy potem na korytarzu i opowiedziałam
jej o Amy, jak to z nią się przyjaźniłam w gimnazjum, Buffy myślała że mama Amy jest fajna, a ona kazała jej jeść brukiew
gdy przytyła kilogram, wtedy zawsze przychodziła do mnie i jadłyśmy słodycze, to były super czasy ;). O Amber w sieci nic
nie znalazłam, była raz ukarana za palenie papierosów i nic poza tym, powiedziałam o tym Buffy.

18/03/1997
Xander przed budynkiem szkoły
oczywiście jak zwykle mówił o Buffy, powiedział że ja jestem jak kumpel, świetnie od dzisiaj jestem Will i jestem facetem!
Potem okazało się że Buffy zostałą pierwszą rezerwową wśród kibicek a Amy.. Amy niestety trzecia... Amy była bardzo nie
zadowolona i pobiegła gdzieś... Żal mi jej było w tym momencie.. Xander potem znów mówił o Buffy i Cordelia....... Cordelia
straciła wzrok.. Giles wyjaśnił nam że to jakiś wróg Cordelia musiał to zrobić. Doszłyśmy do wniosku że to ma coś wspólnego z
kibicowaniem ponieważ i Amber i Cordelia były kibickami i nagle.. zorientowaliśmy się że to prawdopodobnie Amy! Zrobiliśmy ze
Scooby Gangiem miksturę, wystarczyło teraz oblać nią Amy by się dowiedzieć czy ostatnio czarowała.... Na lekcji biologii
przygotowaliśmy miksturę..
Oblaliśmy nią rękę Amy i stała się niebieska a to znaczy ze odprawiała czary... Pan Gregory w tym czasie zapytał o coś
Lishanne i ona ... ona nie miała ust! Amy o dziwo była równie zaskoczona jak reszta. Ale przecież Amy jest czarownicą, wynik
testu był pozytywny.

19/03/1997
Poszłam z Xander'em na trening kibicek, zobaczyć jak sobie radzi Buffy... lecz Buffy zachowywała
się bardzo dziwnie... mówiła przy wszystkich że kocha mnie i Xander'a co mnie zaniepokoiło... Buffy w pewnym momencie tak
mocno podrzuciła do góry Joy że ta upadła na ścianę... Po chwili Buffy się spytała czy to ona zrobiła, Joy ją wyrzuciła....
Zabraliśmy stamtąd Buffy a następną rezerwową została Amy. Poszliśmy do Giles'a do biblioteki, on wyjaśnił nam że na Buffy
zostało rzucone zaklęcie, które zatruwa krew ofiary, i to doprowadza do niewydolności systemu odpornościowego. Było mi tak
bardzo żal Buffy... Zorientowaliśmy się że Amy inne dziewczyny chciała usunąć z zespołu kibicek, lecz Buffy chce zabić
ponieważ wie iż Buffy zdaje sobie sprawę że jest ona wiedźmą... Żeby odwrócić czar trzeba zdobyć księgę wiedźmy lub ściąć
jej głowę, udaliśmy się więc do domu Amy, byłam strasznie przestraszona, nie miałam nigdy do czynienia z magią... z czarna
magią... Lecz okazało się że ja i Xander mamy zostać tutaj i obserwować Amy a także trzymać ją z dala od laboratorium gdzie
będą przez Giles'a odprawiane czary... Obserwowaliśmy Amy jak kibicuje gdy nagle Amy została podniesiona do góry i straciła
równowagę i wszyscy upadli. Amy wybiegłą z sali próbowałam ją zatrzymać, chwyciła Xander'a za gardło i odepchnęła... a mnie
uderzyła z całej siły w twarz... zamroczona upadłam na ziemie. Potem gdy wbiegliśmy do laboratorium Xander złapał Amy za
gardło a ja trzymałam kij baseballowy... okazało się że to jej matka była w jej ciele a prawdziwa Amy w ciele swojej
matki... na szczęście wszystko dobrze się skończyło, Buffy wyzdrowiała a Amy już jest sobą, sytuacja opanowana! :)

23/03/1997 - 27/03/1997
Ostatnio przeżyłam ze Sooby Gang'iem przygodę niczym z horroru, a
wszystko za sprawą modliszki. Ale zaraz wszystko wyjaśnię od początku.
Zabawna okazała się lekcja biologii. Buffy nie odrobiła zadania
domowego, a Dr. Gregory zadał jej pytanie w jaki sposób
porozumiewają się mrówki. Postanowiłam pomóc Buffy i na Xander'ze
pokazywałam jej iż jest to dotyk, węch ale Buffy niestety źle mnie
zrozumiała i powiedziała że... że mrówki ... śmierdzą! Niestety
Dr. Greogry zorientował się, że podpowiadałam Buffy. Chyba trochę się
zdenerwował, ponieważ zadał nam do przeczytania rozdziały 6-8 są one
dość długie a Dr. Gregory nigdy dużo nie zadawał. Ale na szczęście
Buffy nie dostała żadnej złej oceny, nie chce żeby moja najlepsza
przyjaciółka miała kłopoty w szkole. Dla odreagowania się wieczorem
postanowiłyśmy z Buffy iść do Bronze'u. Gdy schodziłyśmy po schodach
podbiegł do nas Xander i przytulił nas. Jak miło było znaleźć się
chociaż przez chwilę w jego ramionach ... Ale Xander chciał tylko
udowodnić Blayne'wi że potrafi kogoś poderwać, mimo wszystko
pomogłyśmy mu. Nagle Buffy zobaczyła Angel'a. Xander był chyba
zazdrosny ... szkoda że o Buffy a nie o mnie ... czy on kiedykolwiek
zwróci uwagę na mnie ? Nie powinnam o nim myśleć, on jest moim
przyjacielem i niech tak zostanie. Następnego ranka gdy siedziałam
przed szkołą na ławce spotkałam Buffy i Giles'a. Podszedł do nas
Xander i powiedział, że dziś nie będzie Dr. Gregory'ego. Było to
dziwne ponieważ Dr. Gregory rzadko chorował. Poza tym zrobiło mi się
wtedy żal Buffy, w końcu Dr. Greogory jako jedyny nauczyciel nie
uważał Buffy za kryminalistkę, i pokładał w niej nadzieję. Nagle
Xander zauważył jakaś kobietę i oczywiście patrzał na nią .. był to
dość zabawny widok dla mnie i Buffy. Kobieta szukała laboratorium sali
109 i spytała się Xander'a o drogę, a Xander z wrażenia zapomniał
gdzie mieści się sala 109 w której teoretycznie co dzień ma zajęcia.
Podszedł do kobiety Blayne i na nieszczęście Xander'a zaproponował, że
pokaże kobiecie gdzie jest laboratorium. Xander jest taki zabawny, to
mi się w nim tak bardzo podoba ... Potem na lekcji biologii Buffy
znalazła na podłodze okulary Dr. Gregory'ego natomiast kobieta,
która Xander dziś widział okazała się panna French nową nauczycielką
od biologii, która zastąpi Dr. Gregory'ego na czas jego
nieobecności. Przerabialiśmy temat o modliszkach, które Buffy uznała
za obrzydliwe. Gdy staliśmy w kolejce po hot dogi Xander chwalił się,
że się podoba pannie French. Osobiście nie mogę tego zrozumieć, Xander
uważa że jesteśmy z Buffy zbyt młode by zrozumieć co może nauczycielka
widzieć w uczniu. Ale ja uważam, że tego nigdy nie zrozumiem, Xander
powinien interesować się dziewczynami w jego wieku ... potrafiłam
zrozumiem, że podoba mu się Buffy ale nie panna French ... Gdy
Cordelia weszła do kuchni ze swoim wyniosłym spojrzeniem i pokazała
kucharce jej dietę ... i podeszła do lodówki i ją otworzyła w lodówce
by było ciało Dr. Gregory'ego bb bee beez głowy... to było straszne
... natychmiast ja Buffy i Xander udaliśmy się do biblioteki do
Giles'a. Buffy była najbardziej roztrzęsiona z nas wszystkich, a ja
nie mogłam zrozumieć kto by chciał skrzywdzić Dr. Gregory'ego. Nie
wiedzieliśmy gdzie jest jego gło głoowa i to było najgorsze, Buffy
natomiast powiedziała, że tamtej nocy w Bronze'ie Anioł ostrzegał ją,
że wydarzy się coś złego. Giles wyjaśnił, że zbiera informacje o
Władcy i była wzmianka o wampirze, który obciął sobie rękę bo podpadł
Władcy. Nie wiemy jednak czemu miałby zabić Dr. Gregory. Giles
kontynuował swoje wywody, że dwie noce temu bezdomny człowiek został
po posiekany! Ale Dr. Gregory. miał odcięta głowę i nie miał wyssanej
krwi. Buffy wieczorem postanowiła udać się do Weatherly Park gdzie
zabito bezdomnego człowieka. Ja byłam w domu i szukałam czegoś w
komputerze co by mi mogło pomóc, niestety nie trafiłam na nic godnego
uwagi. Następnego dnia na lekcji biologii nie było Buffy, panna French
natomiast zrobiła kartkówkę, nie byłam dobrze przygotowania, ponieważ
zeszłej nocy myślałam o Dr. Gregory'm na szczęście zapamiętałam
wszystko z lekcji i myślę, że poszło mi całkiem dobrze. Martwiłam się
natomiast o Buffy... Spotkałam po lekcji Buffy i udałyśmy się do
biblioteki i Buffy po drodze mówiła, że widziała przez szybę jak na
lekcji biologii panna French... ona ... ona obróciła swoją głowę o 360
stopni ... Zauważyła też, że Blayne, który się miał spotkać z panna
French wczoraj nie przyszedł dziś do szkoły. Giles nie potrafił
wytłumaczyć tego wszystkiego, ja zaczęłam szukać informacji, które by
mogły nam pomóc. Po jakimś czasie Buffy szukająca czegoś o owadach
znalazła informacje, że modliszka potrafi obrócić głowę o 360 stopni.
Lecz przecież panna French była za duża na owada... Ale Buffy
powiedziała, że wczoraj widziała pannę French w parku i wampir się jej
przestraszył, co było bardzo dziwne. Znalazłam w komputerze
informacje, że mama Blayne dzowniła bo Blayne nie pojawił się w domu.
I nagle uświadomiłam sobie coś strasznego, przeciez Xan ... Xander
miał pomagać dziś pannie French. Xander zakochał się w wielkim
owadzie! W modliszce ?! Musiałam włamać się do gabinetu Koronera żeby
znaleźć wyniki autopsji Dr. Gregory'ego. Po dłuższym czasie
znalazłam raport z autopsji razem z FUJ! zdjęciami .... Ślady po
zębach na ciele Dr. Gregory'ego były identyczne ze śladami
zostawianymi przez modliszkę! O nie! A Xander przecież ja nie chce
żeby coś się stało z jego .. głową, z nim! Buffy natomiast widziała
jak Xander opuszczał szkołę ... jemu nie może się coś stać ... Giles
wykonał telefon i powiedział że Dr. Ferris Carlyle spędził wiele lat
na tłumaczeniu starego wczesnogermańskiego języka. To co wykrył,
zachował tylko dla siebie, do momentu, gdy kilku chłopców zostało
zabitych na wzgórzach Cotswolds. A potem na to coś zapolował. Była to
samica modliszki. Samica ta przyjmuje postać młodej pięknej kobiety,
potem zwabia innych mężczyzn do swojej kryjówki. To było straszne!
Przecież Xander jest niewinnym jak to powiedziała Buffy "prawiczkiem".
A to oznaczało, że on jest w niebezpieczeństwie, natychmiast
zadzwoniłam do jego domu, zaczęłam rozmowę z mamą Xander'a, miałam
nadzieję, że jest on w domu... jednak mama Xander'a powiedziała, że
nie ma go w domu i że poszedł do domu swojej nauczycielki popracować z
nią! Niestety mama Xander'a nie miała adresu nauczycielki ....
Zaczęłam szukać w komputerze adresu panny French. Giles nagrywał
dźwięki nietoperza, które polują na modliszki a gdy modliszka usłyszy
ich głos nie wytrzyma tego. Na szczęście znalazłam adres, według
danych panny French ma ona 90 lat! Poszliśmy do domu panny French. Gdy
zapukaliśmy otworzyła nam miła staruszka, które myślała, że coś
sprzedajemy. Buffy wyjaśniła iż szukamy panny French, staruszka
powiedziała, że to ona! Znaczyło to tylko jedno, modliszka panna
French użyła danych panny French ... prawdziwej panny French.
Wróciliśmy z Giles'em i Buffy do samochodu. Buffy widziała ją w parku
więc musiała być w pobliżu, chciałam zacząć dobijać się do drzwi
jednak nie mieliśmy na to czasu przecież musieliśmy uratować biednego
Xander'a! Buffy weszła do kanalizacji .. Wyszła po jakimś czasie z
wampirem z widłami z tym samym, który tak się przestraszył panny
French. Popychała go wzdłuż ulicy a on miał wskazać dom modliszki. Na
szczęście wampir zareagował na dom modliszki, zaatakował Buffy a ona
zamieniła go w popiół. Buffy zbiła okienko w piwnicy i weszliśmy do
domu panny French. Natalie już chciała zrobić coś z Xanderem ale Buffy
jej przeszkodziła i rozpyliła spray na insekty. Blayne również tam
był... Giles miał puścić taśmę niestety była na złej stronie,
modliszka wytrąciła magnetofon z Buffy rąk i zaatakowała ją. Giles
wyciągnął magnetofon spod lodówki i włączył. Modliszka zaczęła
wymachiwać szczypcami a Buffy maczetą pokroiła ją na kawałki. Xander
był cały, Blayne też, a jakże się zdziwili gdy dowiedzieli się, że
modliszka wybierała tylko prawiczków, zrobiło się im wstyd .... a nas
to jedynie rozbawiło. Wszystko dobrze się skończyło, a ja staram się
nie myśleć o obrzydliwym widoku modliszki.

31/03/1997 - 04/04/1997
Buffy w kantynie opowiadała mi, że rozmawiała z Owen'em Thurman'em. Z tym
samym, który prawie wogule się do nikogo nie odzywa i potrafi się nie ruszać
przez całe 40 minut. Rozmawiali o Emily Dickenson, oczywiste było, że Buffy
tej książki nigdy nie przeczytała, ale mimo wszystko miala ją przy sobie.
Niestety dobre wiadomości szybko się skończyły i Buffy opowiadała mi i
Xander'owi, że pojawiła się w mieście nowa sekta wampirów. Buffy w trakice
lunchu umówiła się z Owenem w Bronze'ie, Cordelii się nie udało, Owen to
chyba jedyny facet, który nie zachwyca się Cordelia i jej wyglądem. Gdy
poszłyśmy do Giles'a do biblioteki on miał znów złą wiadomość.
Przepowiednia, zła przepowiednia miała się spełnić. Zakon Aureliusza ma
przynieść Władcy Pomazańca. Tyle, że ta przepowiednia ma się spełnić w
wieczór kiedy Buffy idzie z Owenem na randkę. Gdyby Xander umówił się ze mną
na randke poszłabym nawet jeśli 100 Pomazańców miałoby powstać... Buffy
niestety poszła z Giles'em i nic się nie działo, a podobno jego obliczenia
są precyzyjne. Po szkole poszłam do Buffy pomóc jej wybrać strój na
dzisiejsza randkę. Xander oczywiście był za tym żeby Buffy założyła
nauszniki ... Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi i ku zdziwieniu wszystkich
przyszedł Giles ze złymi wiadomościami, że trzeba sprawdzić bo z ciał
pięciorga ma powstać jeden czyli Pomazaniec a ostatniej nocy w wypadku
zginęło pięc osób. Wprowadziłam Owena do domu a Xander jak zwykle mówił
różne bzdury, że Buffy nie lubi tańczyc ani być dotykana, w jego wyboraźni
Buffy lubi spędzać czas tylko z Xander'em .... Buffy zignorowała
przypuszczenia Giles'a i poszła z Owenem do Bronze'u. Ja i Xander
martwiliśmy się o Giles'a i poszliśmy za nim do domu pogrzebowego żeby
sprawdzić co z tymi co zginęli w wypadku... Giles natknął sięna dwa wampiry
ale na szczęście ukrył się w kostnicy. Pobiegłam z Xander'em do Buffy do
Bronze'u ostrzec ją i sprowadzić do kostnicy by pomogłą Giles'owi.
Postanowiliśmy udawać pare z Xander em przy Owenie i Angelu, który
rozmawiał w Bronze z Buffy i zorganizować podwójna randkę do domu
pogrzebowego. Buffy była zdziwiona. Buffy zostawiła Owena i poszła z nami.
Gdy dotarliśmy do domu pogrzebowego okazało się, że Owen szedł za nami,
miałam z Xander'em się nim zaopiekować. Potem znów spotkaliśmy Buffy i jak
narazie nic się nie działo. Buffy postanowiła nas zostawić z Owen'em w
biórze domu pogrzebowego i kazała nam się zabarykadować. Owen bardzo się
zdziwił gdy z Xander'em zaczęliśmy przy drzwiach ustawiać meble przy
drzwiach. Owen nagle odsłonił zasłonę a za nią bylo ciało pokryte płótnem.
To było stra straszne... ciało zaczęło sięporuszać i wstało... to był
wampir. Rozbił okno dzielące nas od niego własna głową, byłam przerażona,
Xander też tylko Owen był bardziej ciekawy tego co się dzieje niz
przerażony. Zaczęliśmy krzyczeć z całej siły. Zaczęliśmy odsuwać meble spod
drzwi. Otworzyłam drzwi i wybiegliśmy stamtąd. Spotkaliśmu Buffy i
powiedzieliśmy o wampirze. Znaleźliśmy wyjście ale stały w nim wampiry z
Bractwa. Uciekliśmy a Owen postanowił pomóc Buffy nie zdając sobie sprawy z
niebezpieczeństwa. Ja i Xander pobiegliśmy za Owenem, gdy go znaleźliśmy był
nieprzytomny, Buffy natomias wlaczyła z wampirem. Buffy spaliła wampira w
komorze ... a Owen został przeze mnie i Xander'a odprowadzony bezpiecznie do
domu. Na drugi dzień Buffy się pytała czy Owen mówił coś o niej, ale on był
strasznie przerażony jak my wszyscy i nie był w stanie wiele mówić. Potem
Buffy spotkała Owena w szkole a ja i Xander poszliśmy na zajęcia starając
się zapomniec o wczorajszej nocy.

07/04/1997 - 12/04/1997
Dziś mieliśmy wolne i wybraliśmy się a wycieczke szkolna do Zoo w
Sunnydale. Był fajnie .. na począku na pewno fajnie. Oglądaliśmy różne
zwierzeta, a gdy doszliśmy do pawilonu hien zauważyłam z Buffy i
Xander'em, że i Kyle i jego koledzy wraz z Lance'em przedzierają się
pod taśmą do pawilonu z hienami. Buffy i Xander postawnoili iść za
nimi, na szczęście zatrzymał nas dozorca mówiąc że nie można tam wejść
ponieważ jest niebezpiecznie a taśma jest z powodu kwarantanny.
Dozorca zachowywał się dziwnie mówił, że mamy tam nie wchodzić nawet
jeśli hieny wypowiedzą nasze imiona, dziwne przecież hieny nie mówią,
tak myśle, nigdy o tym nie słyszałam. Gdy Buffy się spytała o czym on
mówi, powiedział, że Masajowie uważali że hieny potrafią zrozumieć
język ludzki, podobno przez całe dnie chodzą za ludźmi, uczą się ich
imion a następnie w nocy, gdy ogień zgaśnie hieny wzywają taką osobę i
zjadają. Uh okropne, nie wierze w legendy tym bardziej w takie
przerażające legendy, w nie nawet nie chce wierzyć. Gdy wracaliśmy
Xander wydawał się być jakiś dziwny, taki rozdrażniony, on nigdy taki
nie jest, przecież on zawsze się śmieje, nażeka na szkołę i ogląda się
za dziewczynami ale nie jest nerwowy .. w taki nerwowy sposub jaki był
dzisiaj. Wieczorem z Buffy poszłam do Bronze'u. Xander się spóźniał.
Rozmawiałyśmy z Buffy o Xander'ze o tym, że go lubię a i Buffy podoba
sie Angel... to widać chodź ona się tego wypiera. Xander nareszcie
przyszedł, spytałam się czy mam jutro mu pomóc z geometrią ale nic nie
powiedział, odgryzł croissanta Buffy i powiedział, że potrzebuje
prawdziwego jedzenia bo takie jedzą ptaki, co mu się stało, jest
strasznie agresywny. Nie chce żeby Xander był agresywny, lubie
spokojnego Xander'a. Potem wąchał Buffy włosy i stwierdził, że brała
prysznic.. naprawde to do niego nie podobne. Rozumiem gdyby się spytał
czy Buffy chce z nim iść pod prysznic, ale nie coś takiego. Buffy też
zauważyła, że Xander jest niespokojny i dziwny. Wszedł do Bronze'u
Kyle i koledzy zaczęli sie nabijac z jakiegoś chłopaka Xander też się
śmiał, on nigdy nie był złośliwy co się z nim dzieje... Rano w szkole
jednak już było noramlnie, starałam się Xander'owi wytłumaczyć
geometrię a on jej nie rozumiał, martwiłabym się gdyby ją zrozumiał.
Tylko, że tydzień temu to umiał, a dziś kompletnie nic... potem
stwierdził, że nie ma sensu się uczyć a swoją książkę do geometrii
wyrzucił do kosza... Wiem, że Xander nie przepada za geometrią, i za
matematyką i za szkołą, ale tak się nigdy nie zachowywał. Na wuefie
Xander znowu pokazał swą dziwnośc. Graliśmy w zbijaka, Xander z całej
siłu uderzył mnie piłką w plecy. Na końcu została sama Buffy a na
przeciw Lance i koledzy, Kyle patrzył na Buffy a potem z innymi zaczął
uderzać Lance'a. Buffy mu pomogła wstać, ale on nie był jej wdzięczny.
Postanowiłam coś z tym zrobić i zaczekać na Xander'a na korytarzu.
Spytałam się czemu jest taki, a on na to że sie zmienił, że nie
potrzebuje już mnie bo nie chce się uczyc geometrii i nie będzie już
musiał oglądac mojej "ziemnistej" twarzy, zrobiło mi sie bardzo
przykro. To przykre gdy ktoś kogo znasz od lat nagle mówi takie
okrutne rzeczy tym bardziej, że mi tak bardzo na nim zależy. Koledzy
Xander'a też się ze mnie śmali, nie rozumiem innych, ludzie potrafią
być tacy okrutni. Lubie się uczyć i może nie chodze w najmodniejszych
ciuchach, nie maluje się i nie jestem rozrywkowa jak Cordelia, ale czy
odrazu trzeba mnie skreślać? Nie spodziewałabym się nigdy, że i
Xander tak zmieni swój stosunek do mnie poprostu nie moge w to
uwierzyć, moim zdaniem coś jest nie tak. Na ganku szkolnym mówiłam to
Buffy, że znam przecież Xander'a przez całe swoje życie, i nie zawsze
byliśmy sobie bliscy ale nidgy nie był dla mnie taki, już sama nie
wiem, może on poprostu przestał mnie lubic... Buffy postanowiła iść do
biblioteki, porozmawiać z Giles'em. Naprawde się martwię. Gdy
dowiedziałam się, że świnka Herbert maskotka szkoły została znaleziona
martwa i i zjedzona postanowiłam powiadomić o tym Buffy i Giles'a.
Zaczęliśmu szukać jakichś informacji, może w to był zamieszany Xander,
tylko nie to. Buffy powiedziała, że Noe wyrzucił hieny z arki ponieważ
były nieczystą mieszanką psów i kotów. Hieny nigdy nie były lubiane.
Może Xander został opętany. Giles mówił, że dusza zwierzęcia może
zawładnąć człowiekiem. Gdy Buffy się spytała co wtedy Giles pokazał
jej książke, potem ja też zaglądnęłam były tam namalowane bez głowe
ciała ludzi ... Nie chce żeby Xander był hieną, to nie możliwe.
Postanowiłam pooglądać na komputerze żerowanie hien, obrzydliwe,
Xander nie może się zamienić w takie okrutne zwierze. Nagle weszła
Buffy i powiedziała, że trzeba zabrać i zamknąć Xander'a zanim się
ocknie, ponieważ uderzyła go biurkiem. Buffy zemknęła Xander'a w
bibliotece, reszty stadka widziałam ostatnio obok klatki maskotki gdy
zostali wezwani do dyrektora. Buffy się bała, że mogli zrobić coś
dyrektorowi Flutie. Giles przyszedł i powiedział, że oni go ... oni go
zjedli! Nie mogłam poprostu w to uwierzyć, musiałam usiąść na
szczęście Xander'a z nimi nie było. Giles mówił, że jest jakiś rytuał
iż można Xander'owi przywrócić jego duszę. Buffy powiedziała, że
trzeba się czegoś więcej dowiedzieć od dyrektora zoo, możliwe że on
coś wie, może te hieny były poddane kwarantannie z powodu jakiejś
choroby. Giles i Buffy postanowili pujść do zoo a ja pilnowałam
Xander'a. Oglądałam znów filmiki na komputerze gdy Xander się ocknął,
mówił, że go tu zamknęliśmy i że Buffy nie powinna go zamykać. Zaczął
mówić, że gdy byliśmy sami gdy Buffy nie było, było znacznie lepiej i
prościej, może miał rację. Zaczął tak słodko mówić, ze chce bym mu
pomogła a nie robiła co mi Buffy każe i że mnie pragnie. Podeszłam
bliżej do klatki, a Xander mówił, że jest sobą, nagle chciał przez
otwór w klatce przyciągnąć mnie do siebie, więc kłamał, jest chory i
Buffy miała racje. Poszłam oglądać filmiki, a Xander mówił coś do
mnie, nie chciałam go już słuchać, byłam naiwna że uwierzyłam w jego
kłamstwa. Xander mówił moje imię ale gdy spojżałam okazało się, że to
nie on ... To był Kyle i stadko. Byłam przerażona, nie chciałam żeby
mnie zjedzono jak Herberta. Stadko wybiło okno a ja uciekłam z
biblioteki. Pobiegłam do drzwi ale niestety na noc zostały zamknięte.
Otworzyłam jakieś drzwi i weszłam do jakiegoś pomieszczenia, miałam
nadzieję, że stadko mnie nie znajdzie. Schowałam się pod biurkiem
nauczyciela i siedziałam ciuchutko trzęsąc się ze strachu. Ktoś wszedł
i gdy hałas ustał wyszłam z kryjówki i krzyknęłam na widok Xander'a.
Uciekłam do drzwi ale byly zablokowane przez kogoś ze stadka.
Wybiegłąm nagle gdy ktoś odblokował drzwi i wpadłam na Giles'a i
Buffy. Musieliśmu uciekac, bo stadku pojawiło się nagle w korytarzu.
Pobiegliśmy spowrotem do sali wykładowej, Buffy zabarykadowała drzwi,
stadko przez chwilę sie dobijało a potem odeszło. Byli głodni. Ja z
Giles'em miałam pojechać do zoo a Buffy zwabić tam stadko. Gdy z
Giles'em przybyliśmy do zoo dozorcy nie było, musieliśmy go poszukać.
Giles przeszedł pod taśmą i wołał dozorcę, nagle Giles został
zaskoczony przez dozorce ubranego w strój masajski. Wszystko było
przygotowane do rytuału. Nagle zauważyłam, że stadko się zbliża.
Zabrał gdzieś Giles'a, chciałam zobaczyć hieny, ale dozorca mi nie
pozwolił. Powiedział żebym mu pomogła i związał mi ręce, a hieny nie
zostały wypuszczone, zdawało sie to dośc dziwne. Gdy spytałam się co
dozorca robi powiedział, że to akt drapieżny coś jakby on udawał, że
mnie zabija. Jednak zaczęłam uświadamiać sobie, że dozorca też jest
zły. Xander powalił Buffy na ziemię. Dozorca zaczął mówić jakiś tekst,
a stadko patrzyło na niego zielonymi oczyma, to było przerażające.
Nagle Xander krzyknął moje imię i zaatakował dozorcę. Stadko uwolniło
Buffy, któa pomogła Xander'owi walczyc z dozorcą. Buffy uderzyła tak
dozorcę, że ten spadł na wybieg dla hien, stadko zaczęło uciekać a
dozorca był już rozszarpany przez hieny. Xander zaczął mnie
rozwiązywać. Zachował sie cudownie. Na drugi dzień wicedyrektor
przejął obowiązki dyrektora, Xander był strasznie zdziwiony i
przerażony gdy dowiedział się, że zjadł świnkę. Xander nic nie
pamiętał, jedynie to jak wchodził przez taśmę w zoo do hien. Uratował
mi życie i powiedział, że nikt mnie nie bedzie obrażac a nawet mnie
przytulił on jest taki slodki. Tak bardzo go ... lubie. Zachował się
wspaniale .... stęskniłam się za tym normalnym Xander'em.
Autor: Willow
"Buffy The Vampire Slayer" TM and © (or copyright) Fox and its related entities. All rights reserved.
This web site, its operators and any content on this site relating to "Buffy The Vampire Slayer" are not authorized by Fox.
|